Spotkanie autorskie z Anną Rychter (spotkanie zorganizowane w ramach działalności Dyskusyjnego Klubu Książki)
Zwykła kobieta – niezwykłe książki
Dnia 6 marca br. w Bibliotece Publicznej Gminy Zamość gościliśmy Panią Annę Rychter, która o sobie pisze: „Zwyczajna kobieta, matka i żona. Czasami napisze książkę, wiersz, felieton, opowiadanie, fraszkę. Autorka prozy: „Żyjąca w Polsce i inne stany nieważkości”, „Trener duszy”, „Łzy nocy”. Pomysłodawczyni, założycielka i koordynatorka Klubu Literackiego TARABOOK” [cyt. za: Anna Beata Rychter, „Dwadzieścia piór”]. Jak na zwyczajną kobietę Pani Ania w dość nadzwyczajny sposób potrafi sprostać licznym zadaniom, jakie stale stawia jej życie: od ponad dwudziestu lat mieszka i pracuje w Zamościu, jest bibliotekarką z pasją, matką i żoną ceniącą sobie ciepło domowego ogniska, pisarką aktualnie zaangażowaną w prowadzenie Klubu Literackiego skupiającego ludzi piszących oraz sympatyzujących z literaturą, sztuką, muzyką; zaś w każdej wolnej chwili Pani Ania chętnie uczestniczy w spotkaniach ze swoimi czytelnikami. Nie dało się zatem nie zauważyć i nie skomentować, zwłaszcza w sytuacji zbliżającego się Dnia Kobiet, ogromnego wkładu każdej z Pań w porządek świata. Obecny na spotkaniu Pan Konrad Dziuba (Zastępca Dyrektora Wydz. Społeczno-Administracyjnego) bez żadnych zastrzeżeń, a także w imieniu męskiej części społeczeństwa, wyraził uznanie dla Pań, przytaczając kolejne ich atuty oraz doceniając tym samym rolę KOBIET w każdej dziedzinie życia! Panie ze skromnością przyjęły komplementy oraz symboliczny kwiatek. A jeśli chodzi o bycie skromną, to bezapelacyjne jest to cecha naszego gościa – Pani Ania w trakcie zorganizowanego w bibliotece spotkania, właśnie jak „zwyczajna”, szczera, bardzo kontaktowa kobieta opowiedziała o swojej niezwykłej pasji do książek i roli pisarki. Takie też są jej dzieła – szczere, prawdziwe, ukazujące historie zaczerpnięte z życia, z obserwacji – historie proste, a jednocześnie niezwykłe, w oczach autorki warte zapisania. Książki pisane piórem Anny Rychter, to nie fantastyka, każdy czytelnik znajdzie w nich sytuację dość powszechną, pasującą być może do osobistych doświadczeń czytelnika. Zgodnie z ideą pisarki, która przyznaje, że samo pisanie stanowi dla niej formę terapii: „Pierwsza moja książka powstała pod wpływem nagromadzonych emocji, pełna osobistych doświadczeń i bezpośrednich obserwacji. To książka uniwersalna, każdy może w niej znaleźć odnośnik do siebie. Mam nadzieję, że komuś pomoże ona w zrozumieniu pewnych dość prostych, lecz znaczących faktów”.
Kolejna książka, pt. „Trener duszy” powstała także z wewnętrznej potrzeby: „Tym razem tuż po czterdziestce postanowiłam zrobić swoisty bilans życia i opisać historię mojego pokolenia, by w metaforycznym spotkaniu po latach dać wyraz traumatycznemu przeżyciu nastoletniej dziewczyny w świetle stanu wojennego. Chciałam pokazać przykre konsekwencje tych wydarzeń, ich wpływ na losy młodych ludzi. Do tej książki powróciłam rok po jej wydaniu i dopiero w tedy zrozumiałam, po co tak naprawdę ją napisałam – książka jest najlepszym terapeutą, daje ujście nagromadzonym emocjom, stanowi swoistą wiwisekcję”.
Ostatnia z książek autorstwa Pani Ani – „Łzy nocy” nosi znamiona autobiografii pisarki: akcja tej powieści rozgrywa się w rodzinnym Chełmie, nawiązuje do zainteresowań autorki: „Od zawsze interesowała mnie archeologia. Ja sama z wykształcenia jestem historykiem i archiwistką. Jest to temat bliski mojemu sercu. Tło historyczne tej powieści owiane jest tajemnicą – romans Polki z Ukraińcem, badania archeologiczne – stanowią grunt nadrzędnego przesłania ukrytego na kartach tej powieści – w życiu nie masz nic pewnego! Występuje też wątek rzezi wołyńskiej – dla wyjaśnienia moja rodzina pochodzi z kresów, są to zatem opowieści mojej rodziny, ciągle żywe we mnie … w ogóle pisanie pełni dla mnie rolę terapeutyczną”.
Pani Ania zdradziła nam, że jest w trakcie pisania kolejnej książki. Tym razem będzie to swego rodzaju kryminał z akcją osadzoną w angielskim miasteczku, będzie trochę tajemnicy…, a czy w dalszym ciągu czytelnicy w niezwykłej powieści odnajdą coś zupełnie zwykłego dla siebie? Z niecierpliwością czekamy na te wydania i oczywiście życzymy Pani Ani kolejnych niezwykłych historii prosto z serca!