Kisielowa dezorientacja mobilizacja i relacja …

img_5273


W Bibliotece Publicznej Gminy Zamość z/s w Mokrem, w ramach spotkania z Krzysztofem Koziołkiem i TYGODNIA BIBLIOTEK,

tydzien-bibliotek

zorganizowane zostały zajęcia dla gimnazjalistów z miejscowości Płoskie – warsztaty dziennikarskie, pt. „Jak jednym słowem uzbroić językową bombę”. Program warsztatów oprócz zajęć czysto praktycznych (tworzenie oryginalnych tytułów i nagłówków, pisanie artykułów), obejmował również:

– kwestię niebezpieczeństwa zniekształcania pozyskiwanych informacji – w tym punkcie młodzież wzięła udział w ciekawym doświadczeniu obrazującym mechanizm powstawania plotek. W skrócie wyglądało to tak: „Troje ochotników. Jedna scenka z życia. Przerażenie w oczach. Zapamiętaj jak najwięcej szczegółów i opowiedz innym co widziałeś”. Przykład ten uświadomił uczestnikom, jak często zdarza się ludziom dopowiadać pewne rzeczy, po to tylko, aby sprzedać odbiorcy jak najwięcej informacji, „sprzedać więcej smaczków”. Nie zawsze są to dane zgodne z rzeczywistością. I właśnie zadaniem dziennikarza, jest weryfikacja informacji, sprawdzenie ich autentyczności; dlatego tak ważne jest ciągłe zadawanie pytań i nie poprzestawanie na niedomówieniach: „nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi”. Kolejne doświadczenia (nie zdradzę dokładnie jakie, aby autor mógł bezpiecznie podpuszczać przyszłych młodych zdezorientowanych – do czego otwarcie się przyznaje: „Lubię wpuszczać młodzież w maliny”) pokazują, że często to, co na pierwszy rzut oka wygląda tak jak wygląda, po dokładnym sprawdzeniu okazuje się być zupełnie czymś innym, dlatego nie należy nigdy oceniać z góry.

img_2702

– omówienie metod pozyskiwania informacji oraz najbardziej efektownych sposobów ich przedstawiania (i tak w tytule i nagłówku, czy w samej już treści artykułu najważniejsze są emocje: „Dziennikarz jest oczami, uszami i nosem czytelnika. Ma tak napisać artykuł, aby odbiorca odczuł go wszystkimi zmysłami”. W przypadku obrazu rzecz ma się następująco: „Zdjęcie musi bić.. po oczach! Podstawowym nośnikiem informacji na zdjęciach są gesty”).

A tak młodzież podsumowała zajęcia: „Dziennikarskie. Zabawne. Pełne zaskakujących zwrotów akcji. Spotkanie, które przegraliśmy z kisielem”.
(Anna Dubel)

Print Friendly, PDF & Email