„Tragedia Dzieci Zamojszczyzny w zwierciadle słów”

„Tragedia Dzieci Zamojszczyzny w zwierciadle słów

– wykład historyczny dr Beaty Kozaczyńskiej


04.10.2019 r. „Tragedia Dzieci Zamojszczyzny w zwierciadle słów”  – wykład historyczny dr Beaty Kozaczyńskiej. Na zdjęciu Pani Beata i grupa młodzieży ze szkół Gminy Zamość. W tle wystawa historyczna.


13 listopada br., w Bibliotece Publicznej Gminy Zamość w Mokrem, odbyła się niecodzienna lekcja historii, którą poprowadziła dr Beata Kozaczyńska (z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach). Wykład Pani Beaty, pt. „Dzieci Zamojszczyzny: historie prawdziwe”, stanowi zapis tragicznych wydarzeń jakie dotknęły mieszkańców Zamojszczyzny w okresie II wojny światowej, a które zgodnie z zapiskami na kartach wystawy o tym samym tytule (towarzyszącej powyższej lekcji): „rozpoczęły się w nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. wysiedleniem wsi Skierbieszów i Sady. Akcję wysiedleńczo-kolonizacyjną na Zamojszczyźnie prowadzono do początku sierpnia 1943 r. W jej orbicie znalazło się 110 000 Polaków, w tym ok. 30 000 dzieci. W wyniku tych wysiedleń i pacyfikacji zmarło lub zostało zamordowanych ok. 10 000 dzieci”.

Zaprezentowana historia z punktu widzenia uczestników prelekcji (młodzieży ze szkół z terenów Gminy Zamość; m. in. uczniów ze Szkoły Podstawowej w Płoskiem, Borowinie Sitanieckiej oraz Kalinowic), może wydawać się odległą w perspektywie czasu czy w konfrontacji z ich życiowych doświadczeniem; jednakże zdecydowanie jest to historia, która winna być dla każdego Polaka historią bliską (to ona stanowi filar naszej narodowej tożsamości; nie sposób jej pominąć mówiąc o Polsce, a wręcz nam nie wolno wymazać jej z kart historii naszego kraju).

Wśród tysięcy relacji historycznych bogatych w fakty, daty, liczby – forma opowieści widzianej oczami „ocalałych dzieci”, jaką wybrała Pani Beata, najtrafniej dociera do serc dojrzewających obywateli. Świadectwo tamtych czasów zawarte w „słowach Dzieci Zamojszczyzny”, które w piekle wojny miały tyle szczęścia, że przeżyły i dziś stają się realnym pomostem między przeszłością i teraźniejszością, to najcenniejsza lekcja historii, jaką mogą otrzymać nasze dzieci. Lekcja Pani Beaty, daje niecodzienną szansę na „ożywienie historii” w pamięci młodego pokolenia, na ocalenie jej od zapomnienia.

To przede wszystkim relacja oddająca pełny obraz mrocznych czasów, bazująca nie tylko na danych statystycznych, terminach, definicjach. To relacja poruszającą trzewia, wywołującą poczucie realnego dialogu z przeszłością, ucząca szacunku, uświadamiająca powagę i grozę tamtych czasów, budująca nierozerwalną więź z losem naszych dziadków i pradziadków, wzbudzająca w człowieku poczucie obowiązku pielęgnowania pamięci o zmarłych tragicznie, zapadająca głęboko w pamięć i serce, wyciskająca łzy – angażująca nasz umysł oraz emocje! Te emocje sprawiają, że daty, liczby, cyfry – nie pozostają suchymi faktami, ale na stałe wiążą przeszłość z przyszłością, jednoczą naród oraz konstytuują postawę młodego obywatela.

Towarzysząca wykładowi ekspozycja (przedstawiająca „losy polskich dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny, zrabowanych rodzicom i wywiezionych w nieznane…”), kolejno konkretyzuje pojedyncze historie ludzi na tle masowej zagłady. Właśnie ta konkretyzacja, możliwość obejrzenia relacji w formie osobistych zdjęć, dokumentów, zapisków, a nawet rysunków kilkuletnich dzieci; w formie słów ostatnich żyjących świadków tamtych czasów (jako symboliczny „krzyk cierpienia” w realnym wymiarze) – sprawia, że świadectwo tych, którzy przeżyli (dzięki zaangażowaniu takich ludzi, jak Pani Beata Kozaczyńska), „ożywia historię” i chroni ją od zapomnienia. Nikt z obecnych na wykładzie nie przeszedł obojętnie obok wypowiedzi „ocalałych dzieci”, utrwalonych w ekspozycji: „byliśmy w tym transporcie…”, „Patrzyłyśmy na siebie wrogo i nagle wyrwałam jej z ręki ten kawałek chleba”, „Zawołano Mamę i Tatę i złożono im propozycję podpisania volkslisty, zwracając jednocześnie uwagę, że swoją odmową narażają siebie i swoje dzieci na bardzo przykre konsekwencje”, „Niemcy nie wzruszyli się jej prośbami, wepchnęli ją do stodoły i razem z ojcem i innymi, spalili żywcem”, „Wynoszono ich, kładli ich na śniegu. Przez pierwsze dwa-trzy dni liczyłem, a potem już nie”, „Pamiętam płacz dzieci i swój, pamiętam swoją dziecinną straszną rozpacz, pamiętam swoją ogromną samotność. Pamiętam krzyki!” (i wiele innych) – dzięki tym głosom wiemy i pamiętamy !!!

Pani Beato, dziękujemy za możliwość uczestniczenia w lekcji historii, która dzięki Pani pracy i zaangażowaniu, jest dla nas równocześnie lekcją poprowadzoną przez ostatnich żyjących naocznych świadków okrutnej wojny. Dziękujemy za uchronienie tej historii od zapomnienia, za moc poruszania młodych serc, za krzewienie patriotyzmu wśród najmłodszych obywateli, za danie im szansy zbudowania emocjonalnej więzi międzypokoleniowej, za „prawdziwą historię” i „prawdziwe emocje”!

Na zakończenie słowami prowadzącej: „Niech pamięć o Dzieciach Zamojszczyzny i ich męczeństwie trwa! Cześć ich Pamięci!”.

(bibliotekarz Anna Dubel)

Print Friendly, PDF & Email